El Mariachi

Opis programu

El Mariachi, wędrowny meksykański śpiewak i gitarzysta, przybywa do sennego miasteczka w poszukiwaniu pracy. W tym samym czasie i miejscu pojawia się jego sobowtór, zawodowy morderca Azul. Został wynajęty, aby zabić Mauricia, szefa gangu narkotykowego. Zatrzymuje się na chwilę w pewnym barze. Dowiedziawszy się, że siedzący w środku mężczyźni są ludźmi jego wroga, zabija wszystkich. Ocalały z akcji barman natychmiast powiadamia Mauricia. Nieświadomy tych wypadków El Mariachi wchodzi do hotelu, gdzie zamierza się zatrzymać.

"Film kosztował jedynie 7 tys. dolarów. Film realizowany był przez dwa tygodnie, a Rodriguez robił przy nim właściwie wszystko: był producentem, reżyserem, scenarzystą, specjalistą od efektów specjalnych i Bóg wie kim jeszcze. Aktorem nie został tylko dlatego, że nie miałby wtedy kto zajmować się kamerą. Zarzeka się, że część aktorów to byli zwykli przechodnie, których namówił do udziału w zdjęciach. Oczywiście za darmo. Bo priorytetem było oszczędzanie. I dlatego ten film był kręcony. bez dubli! "El mariachi" zrobił furorę na festiwalu w Sundance, a wprowadzony do kin zarobił ponad 2 mln dolarów. Gdyby choć jeden polski film miał takie przebicie. "

El Mariachi, wędrowny meksykański śpiewak i gitarzysta przybywa do sennego miasteczka w poszukiwaniu pracy. W tym samym czasie i miejscu pojawia się jego sobowtór, zawodowy morderca Azul. Został wynajęty, aby zabić Mauricio, szefa gangu narkotykowego. Zatrzymuje się na chwilę w pewnym barze. Dowiedziawszy się, że siedzący w środku mężczyźni są ludźmi jego wroga, zabija wszystkich. Ocalały z akcji barman natychmiast powiadamia Mauricio. Nieświadomy tych wypadków El Mariachi wchodzi do hotelu, gdzie zamierza się zatrzymać.

To miało być ćwiczenie warsztatu, okazało się prawdziwym powiewem świeżości dla kina: prosta fabuła oparta na motywie zemsty, bohater, któremu kibicujemy, romantyczny i odważny zarazem, wartka akcja, w której brutalność miesza się z pastiszem, cięte dialogi, zaskakujące zwroty akcji.

8/10 Beata Cielecka

Powiązane artykuły

"El Mariachi", czyli facet z gitarÄ… [RECENZJA]

"Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2", czyli El Mariachi na wojennej ścieżce [RECENZJA]

"El mariachi" - fenomen w historii kina. To trzeba zobaczyć! [RECENZJA]

Program tv na sobotę, 22.10.2016. Zobacz, co warto obejrzeć! [PLAN DNIA]

Program tv na wtorek, 18.10.2016. Zobacz, co warto obejrzeć! [PLAN DNIA]

Program tv na piątek, 17.06.2016. Zobacz, co warto obejrzeć! [PLAN DNIA]

Komentarze

No nie wierzę że ten film kosztował tylko 7 tys. Ale tak czy siak jest znakomity. Jego surowość, brak szlifu, te wszystkie niedociągnięcia dają wrażenie sympatycznej naturalności. Anty Hollywoodzkiej prawdziwości. Bardzo przyjemna odmiana.